Wkrótce tylko „piątki” i ekodesign?
Przewiń do artykułu
Menu

Od początku 2018 r. na polskim rynku będą sprzedawane oraz dopuszczone do montażu wyłącznie kotły o najlepszych standardach emisyjnych – tak stanowi projekt rozporządzenia, przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju. Chodzi o walkę z niską emisją, a także o zgodność z nową dyrektywą Komisji Europejskiej, zwaną dyrektywą Ekodesign/Ekoprojekt (ErP), wyznaczającą przyszłe (ale nieodległe) wymagania dla urządzeń grzewczych.

 

Jeśli rozporządzenie wejdzie w życie nie będzie można sprzedawać ani montować w Polsce kotłów na paliwa stałe - głównie chodzi o węgiel – nie posiadających najwyższej, czyli piątej klasy parametrów emisyjnych. Zgodnie z projektem, nowe restrykcje będą dotyczyły kotłów o mocy nie większej niż 500 kW, czyli takich, jakie stosowane są w domowych kotłowniach. Przepisy nowego rozporządzenia będą obowiązywały przez dwa lata. Od 2020 r. w Polsce obowiązywać zaczną unijne rozwiązania, zgodne z dyrektywą Ekodesign, które dopuszczać będą do obrotu na rynku tylko najmniej emisyjne piece.

Projekt Minsterstwa Rozwoju można w szczegółach poznać pod tym linkiem: legislacja.rcl.gov.pl

Przyjrzymy się zatem bliżej klasom kotłów na paliwa stałe, ich emisyjności oraz temu, jakie kierunku wyznacza dyrektywa Ekodesing, którą odtąd nazywać będziemy w skrócie dyrektywą ErP. Co to wszystko oznacza dla przeciętnego użytkownika kotła, za pomocą którego ogrzewa on swój dom?

Kotły na paliwa stałe, zarówno komorowe z ręcznym załadunkiem, jak i z automatycznym podawaniem paliwa do mocy 300 kW, objęte są europejską normą PN EN 303-5, której pełna nazwa brzmi: „Kotły grzewcze na paliwa stałe z ręcznym i automatycznym zasypem paliwa o mocy nominalnej do 300 kW. Terminologia, wymagania, badania i oznakowanie”. Norma ta została zaktualizowana w 2012 roku. W stosunku do zapisów normy z 2002 r., rygory emisyjności urządzeń grzewczych zostały zaostrzone.

Norma PN EN 303-5 określa trzy klasy kotłów: 3, 4 oraz 5 (najwyższą i najlepszą), a więc wprowadza klasy 4 i 5 do spectrum urządzeń grzewczych, czego nie było w dokumencie z 2002 r.

Do wymaganych przez normę szacowanych parametrów emisyjności należą CO - tlenek węgla, OGC - zanieczyszczenia organiczne oraz pył - PM. Dodatkowymi gazami, które nie zostały objęte normą EN PN 303-5, są NOx, czyli tlenki azotu, ale coraz częściej wymagane są one poza granicami Polski, np. w Czechach, na Słowacji i w Niemczech. W poniższej tabeli przedstawiamy graniczne wartości emisji zanieczyszczeń wg normy EN PN 303-5 z 2012 r.

 


Źródło: http://muratordom.pl/

Norma z 2012 r. określa nie tylko maksymalne poziomy emisyjności, ale również wartości minimalnej sprawności odniesione do mocy kotła dla poszczególnych klas.

Dla kotłów 5 klasy sprawność wylicza się wg następującego wzoru:
ηk = 87 + logQN
gdzie:
ηk – sprawność kotła wyrażona w procentach
QN – nominalna moc kotła wyrażona w kW

Oznacza to, że minimalna sprawność kotłów spełniających kryteria 5 klasy o mocy 15 kW powinna być wyższa bądź równa 88,18 proc. Dla porównania, w tabeli poniżej podajemy minimalne wartości sprawności dla kilku mocy oraz pozostałych klas.


Źródło: http://www.instalator.pl/

Z kolei ta grafika przedstawiająca również sprawności cieplne w procentach, wyraźnie obrazuje, po czym poznać kocioł 3, 4 i 5 klasy.


Źródło: https://blog.sambudrol.pl/

Klasowy kocioł powinien posiadać certyfikat wystawiony przez jednostkę badawczą posiadająca akredytację w zakresie normy PN 303-5:2012. Te uprawnienia przyznaje Polskie Centrum Akredytacji (PCA), a mają je następujące instytucje:

  • Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu
  • Laboratorium Badań Kotłów i Urządzeń Grzewczych w Łodzi
  • Laboratorium Badań Kotłów, Turbin, Urządzeń Grzewczych i Odpylających oraz Emisji Pyłowo-Gazowej w Łodzi
  • Urząd Dozoru Technicznego w Warszawie

Często też zdarza się, że polscy producenci certyfikują swoje kotły u naszych południowych sąsiadów, najczęściej w Strojírenský zkušební ústav, s.p. w czeskim Brnie.

W tym miejscu warto uprzedzić potencjalnych nabywców kotłów na paliwo stałe, ażeby dokonując wyboru urządzenia zwracali uwagę, w jaki sposób zostało ono opisane. Jeżeli podano klasę, to sprawdźcie, według której normy – aktualnie obowiązującej (z 2012 r.), czy poprzedniej (z 2002 r.). Warto zwrócić uwagę, czy informacja jest kompletna, tzn. dotyczy zarówno emisji, jak i sprawności oraz czy certyfikat został wystawiony przez jednostkę posiadającą akredytację PCA. Zdarza się bowiem, że niektórzy producenci zlecają przeprowadzenie badań laboratoriom, które takiej akredytacji nie posiadają, a wówczas certyfikat jest nieważny.


 

Przeczytaj także: Termowizja – must have budujących, remontujących i kupujących dom

 


Nie ma w Polsce instytucji prowadzącej dokładne statystyki określające, ile i jakich kotłów węglowych jest obecnie w użyciu, jednak szacuje się, że około 80 proc. kotłów to pozaklasowe zasypowce, tzw. kopciuchy (czyli urządzenia najtańsze), a pozostałe 20 proc. to bardziej ekologiczne kotły z automatycznym podajnikiem, z których zdecydowana większość to urządzenia 3 klasy lub zbliżone do nich parametrami, ale niecertyfikowane. Zaledwie niewielki odsetek rynku to kotły 4 i 5. klasy. Norma PN EN 303-5:2012 obowiązuje bowiem dopiero od 2014 roku, więc rynek kotłów klasowych jest u nas dopiero we wczesnej fazie rozwoju.

Niezwykle potrzebne, zdaniem ekologów, działaczy alarmów przeciwsmogowych, a także wielu ludzi, którzy po prostu oddychają bardzo zanieczyszczonym powietrzem w sezonie grzewczym, rozporządzenie dotyczące norm dla urządzeń grzewczych na paliwa stałe, które przygotowało Ministerstwo Rolnictwa, spotkało się z krytyką Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla. Całość dokumentu pod tym linkiem: http://orka.sejm.gov.pl/opinie8.nsf/nazwa/390_20161215/$file/390_20161215.pdf

My napiszemy tylko, że w arsenale argumentów przeciw wprowadzeniu w życie tego prawa znalazły się m.in. takie:

  • Projekt skupia się wyłącznie na kotłach, zupełnie pomijając kwestię paliw do tych kotłów - w kotłach 5 klasy spalane będą paliwa o parametrach gorszych niż przewiduje norma, co doprowadzi do sytuacji, w której kotły 5 klasy będą mieć emisję jak kotły 3 klasy w połączeniu z dedykowanym paliwem.
  • Wysoki kosztów urządzeń 5 klasy – 10.000 – 13.000 zł wobec 5.000 – 6.000 zł za kocioł 3 klasy i 2.000 – 3.000 zł za kocioł pozaklasowy.
  • Zagrożenie ubóstwem energetycznym wielu Polaków - średnie wydatki na energię dla 4-osobowego gospodarstwa domowego w Polsce, to 1.370 euro vs. 2.840 euro średnio w całej UE. Średnie dochody dla takiego gospodarstwa domowego w Polsce to 14,8 tys. euro wobec 47,5 tys. euro średnio w EU. W Polsce 3,5 mln gospodarstw domowych ogrzewa budynki węglem.
  • Ryzyko dla branży dystrybucji węgla związane z odejściem klientów od węgla w stronę paliw alternatywnych – co może skutkować utratą części miejsc pracy w branży, która teraz zatrudnia ponad 100.000 osób.

Wydaje się jednak, że od radykalnych rozwiązań w kwestii emisyjności i sprawności kotłów na paliwa stałe po prostu nie ma ucieczki. Komisja Europejska wprowadziła bowiem, obowiązującą od 2015 r., wspomnianą już wcześniej dyrektywę ErP, czyli Energy-related Products – ang. produkty związane z energią. Dyrektywa ErP dąży do osiągnięcia celów planu 20/20/20, to znaczy do 2020 r. zwiększenie udziału energii odnawialnej do 20 proc., redukcji emisji CO2 o 20 proc. oraz zmniejszenie zużycia energii pierwotnej o 20 proc.

ErP w zakresie Ekoprojektu ustala minimalne poziomy sprawności energetycznej oraz maksymalne poziomy emisji zanieczyszczeń i hałasu. Obejmuje ona generatory o mocy poniżej 400 kW (a więc i kotły grzewcze) oraz podgrzewacze wody i zasobniki buforowe o pojemności do 2000 litrów. W następstwie stosowania dyrektywy Ekoprojektu, produkty o sprawności sezonowej poniżej 86 proc. będą stopniowo wycofywane.

O co dokładnie chodzi? Kotły podczas rocznego cyklu użytkowania bardzo krótko pracują z maksymalną mocą. Pozostały okres to czas pracy z obniżoną mocą, tj. w trybie podtrzymania (dotyczy to szczególnie kotłów na węgiel) oraz postoju. Wartości emisji spalin podczas osiągania mocy minimalnej są wtedy wyższe w porównaniu z pracą z mocą maksymalną.

Rozporządzenie wykonawcze dyrektywy Ecodesign porządkuje tę kwestię, wprowadzając graniczne wartości emisji pyłów, organicznych związków gazowych (OGC), tlenku węgla i tlenków azotu (NOx), zarówno przy mocy maksymalnej, jak i minimalnej.


 

Przeczytaj także: Palenia od góry nie da się kontrolować. Bywa lepiej, bywa gorzej, bywa tak samo, ale kopciuch zostaje kopciuchem

 



Ecodesign wprowadza również termin sezonowej efektywności energetycznej. Sezonowa efektywność energetyczna ogrzewania pomieszczeń (ηs) oznacza, wyrażany w procentach, stosunek zapotrzebowania na ogrzewanie pomieszczeń w określonym sezonie ogrzewczym, zapewniane przez kocioł na paliwo stałe, do rocznego zużycia energii wymaganej do zaspokojenia tego zapotrzebowania. Sezonowa efektywność energetyczna ogrzewania pomieszczeń dla kotłów o nominalnej mocy cieplnej 20 kW lub mniejszej nie może być mniejsza niż 75 proc. Sezonowa efektywność energetyczna ogrzewania pomieszczeń dla kotłów o znamionowej mocy cieplnej przekraczającej 20 kW nie może być mniejsza niż 77 proc.


Ewa Grochowska


Źródła:

 

FOTO:shutterstock.com

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl